Uznany tajwański producent serwerów sieciowej pamięci masowej (Network Attached Storage, NAS) kierowanych do firm każdej wielkości i użytkowników domowych - firma Synology - dostarczyła na testy do naszej redakcji czterodyskowy, wolnostojący serwer Synology DS414j, napędzany dwurdzeniowym procesorem MindSpeed Comcerto 2000 taktowanym zegarem o częstotliwości 1.2 GHz i wyposażony w 512 MB pamięci DDR3. Tym samym jest to pierwszy NAS Synology z serii 'j', wyposażony w dwurdzeniowy procesor i USB 3.0. Serwer pracujący pod kontrolą systemu Disk Station Manager (DSM) 5 sprawdziliśmy głównie pod kątem funkcji pożądanych w sektorze małych firm i biur domowych, gdyż do tych odbiorców Synology kieruje swoje urządzenie.
Zapraszamy do lektury.
Budowa i wyposażenie
Synology DS414j dostarczono w tekturowym pudełku. Na kartonie, poza swoim logo i typem serwera, producent umieścił najważniejsze funkcje urządzenia oraz naklejki ze specyfikacją, numerem seryjnym i adresem MAC karty sieciowej. Podobnie jak w wypadku innych, testowanych przez nas serwerów, w karton wkomponowano plastikową rączkę, ułatwiającą przenoszenie.
Obudowa DS414j, różni się znacząco od testowanych przez nas wcześniej urządzeń Synology i nawiązuje do pierwszych modeli tajwańskiego producenta. Niewielkich rozmiarów, prostopadłościenna, czarna konstrukcja, wykonana jest z dobrej jakości metalu i plastiku (przednia ściana i spód). Poszczególne elementy są idealnie spasowane. Obudowa, pomio iż odbiega od najnopwszej linni NAS-ów Synology - może się podobać. Na przedzie znajdują się otwory wentylacyjne, przycisk zasilania, oraz diody sygnalizacyjne. W centralnej części, tuż nad przyciskiem zasilania naniesiono typ urządzenia - DS414j. Zrezygnowano z umieszczania na froncie jakichkolwiek portów. Dlatego o szybkim podpięciu np. pendrive'a nie ma mowy.
Na tylnej części obudowy znajdują się dwa wentylatory o średnicy 80mm, mające za zadanie chłodzenie podzespołów i dysków twardych. Pomocne w lepszej cyrkulacji powietrza są też perforowane logotypy producenta znajdujące się na bocznych ściankach. Z poziomu systemu zarządzającego serwerem można określić prędkość wentylatorów wybierając jeden z trzech trybów: chłodzenia, cichy lub niskiego poboru mocy. Bez względu na wybrany tryb, wentylatory pracują stosunkowo cicho, a generowany przez nie szum nie powinien dokuczać nawet osobom bardzo wrażliwym na odgłosy dobiegające z otoczenia. Z tyłu umieszczono również (tylko) dwa porty USB: 1 x USB 2.0 i 1 x USB 3.0. Ponadto znajduję się tam gniazdo zasilania, gniazdo LAN, przycisk RESET i uchwyt linki zabezpieczającej Kensington. Co ciekawe spód urządzenia wykonano z błyszczącego plastiku.
Synology, jak większość producentów NAS-ów, nie wyposaża fabrycznie swoich urządzeń w dyski twarde, pozwalając użytkownikowi wybrać odpowiednie napędy z bardzo dużej listy kompatybilnych urządzeń.
Przed uruchomieniem urządzenia należy zamontować w nim przynajmniej jeden dysk. W tym celu należy odkręcić cztery śruby znajdujące się na tylnej ściance i odchylić ją do tyłu. Producent zadbał o to, by śrubki można było odkręcić bez użycia śrubokręta. Część ścianki wraz z wentylatorami, zamocowana na solidnych zawiasach, po odchyleniu odsłania cztery plastikowe kieszenie/tacki na dyski, ułożone poziomo jedna nad drugą. Po wsunięciu w tackę dysku 3,5" lub 2,5" należy go przykręcić za pomocą dołączonych śrubek a następnie wsunąć w szynę i zamknąć obudowę. Szkoda, że producent wykorzystał śruby pozwalające na beznarzędziowe otwarcie obudowy, a jednocześnie wyposażył urządzenie w kieszenie HDD wymagające użycia śrubokręta.
Wewnątrz kartonu poza serwerem znalazły się: zasilacz, kabel zasilający, kabel sieciowy (skrętka UTP CAT.5e), zestaw śrubek do montażu dysków oraz broszura Quick Installation Guide.
Już od jakiegoś czasu producent nie dołącza oprogramowania na płycie CD/DVD, co naszym zdaniem jest jak najbardziej słuszne. Oprogramowanie systemowe jak i narzędziowe jest często aktualizowane, tym samym, wersje dostępne na płycie najprawdopodobniej byłyby starsze od tych dostępnych online.