Do naszego redakcyjnego test labu trafił dwukieszeniowy Synology DS216+, serwer NAS zaprojektowany z myślą o wymagających użytkownikach domowych i pracownikach małych biur, którzy potrzebują wydajnego, bezpiecznego rozwiązania do przechowywania i zaawansowanej ochrony danych oraz udostępniania zasobów cyfrowych. Urządzenie napędzane przez dwurdzeniowy procesor Intel Celeron N3050 taktowany zegarem 1.6 GHz z możliwością samoczynnego przetaktowania do 2.16 GHz i 1 GB pamięci RAM DDR3 pracuje pod kontrolą DiskStation Manager (DSM) 6.0.
Budowa i wyposażenie
Synology DS216+ pakowany jest w niewielkich rozmiarów szary karton (kolory dziś chyba nie mają znaczenia, gdyż coraz częściej sprzedaż tego typu urządzeń z półek sklepowych przenosi się do sklepów internetowych i potencjalni nabywcy nie zwracają uwagi na opakowanie lecz jego zawartość). Na opakowaniu umieszczono specyfikację i wymieniono kluczowe cechy urządzenia. W karton wkomponowano rączkę, ułatwiającą przenoszenie, zamieniającą karton w walizkę.
Wewnątrz kartonu poza NAS-em umieszczono zewnętrzny zasilacz wraz z kablem zasilającym, kabel sieciowy (skrętka UTP CAT 5e), zestaw śrubek do montażu dysków w raz z plastikowymi zatrzaskami pozwalającymi na beznarzędziowy montaż dysków oraz broszurę informacyjną ułatwiającą szybką instalację.
Stylowa obudowa DS216+ nie jest konstrukcją nową, a znaną już z innych NAS-ów Synology, między innymi testowanego przez na łamach Virtual-IT.pl DS213+. Czarna, niewielka bryła w kształcie zbliżonym do prostopadłościanu z zaokrąglonymi krawędziami, swoim rozmiarem przypomina urządzenia typu nettop czy barebone. Kontrast dla matowych ścian bocznych stanowią finezyjne wloty powietrza wkomponowane w logotyp producenta oraz efektowna, błyszcząca, plastikowa osłona [5] skrywająca kieszenie dysków twardych. W jej lewym, dolnym rogu znajduje się symbol modelu - DS216+. Osłona mocowana jest na gumowych 'kołkach', które skutecznie eliminują potencjalne drgania i sprawiają, że panel osadzony jest solidnie, a w razie potrzeby zapewnia szybki dostęp do hotswapowych kieszeni dysków twardych. Co ważne, każdy element do siebie doskonale pasuje a całość, pomimo iż wykonana z tworzywa sztucznego, cechuje się solidnym wykonaniem.
Na przedniej ścianie z prawej strony usytuowano cztery diody LED sygnalizujące aktywność urządzenia (STATUS / LAN / DISK 1 / DISK 2 [1]), port USB 3.0 [2], przycisk Copy [3] pozwalający na skopiowanie danych z podłączonego urządzenia do folderu współdzielonego na serwerze oraz przycisk zasilania [4]. Nieco nas zdziwiło to, iż w porównaniu z modelem DS213+, po gnieździe kart SD pozostał jedynie ślad w postaci niewyciętego kawałka plastiku. Rezygnację z czytnika SD można jednak uzasadnić tym, iż karty się miniaturyzują a praktycznie każde nowe urządzenie oferuje szybki transfer poprzez WiFi czy Bluetooth.
Blisko 2/3 tylnej ściany zajmuje 92mm wentylator, którego zadaniem jest utrzymanie temperatury we wnętrzu urządzenia na poziomie pozwalającym na komfortową pracę podzespołów. Z poziomu systemu zarządzającego urządzeniem można określić prędkość wentylatora wybierając jeden z trybów: pełnej prędkości, tryb chłodzenia, tryb cichy.
W każdym z dostępnych trybów wentylator pracuje stosunkowo cicho i nie powinien drażnić nawet osób wrażliwych na wszelkiego rodzaju szumy dobiegające z otoczenia.
Poniżej wentylatora znajdują się 2 porty USB 2.0 [6], złącze LAN [10], złącze eSATA [8], przycisk Reset [7], gniazdo zasilania [9], Kensington Security Slot [11] oraz naklejka z adresem MAC i numerem seryjnym.
W porównaniu do zmian z DS213+, poza rezygnacją z czytnika kart SD, zwracają uwagę zmiany w obrębie portów USB. Na przedzie, w porównaniu do starszego modelu, pojawił się szybszy USB 3.0, z kolei z tyłu zamiast dwóch USB 3.0, znalazły się dwa złącza USB 2.0. Zmiana ta choć, na pierwszy rzut oka na niekorzyść, to jednak nie powinna powodować dyskomfortu. Z racji, że USB 3.0 wykorzystywany jest do szybkiego transferu z dysków zewnętrznych i pendrive'ów, to tym samym jego lokalizacja na przednim panelu ułatwi podłączenie tego typu urządzeń. Z kolei do tylnych złącz użytkownicy najczęściej podłączają drukarkę, UPS oraz kartę WiFi, a w tym wypadku typ USB nie ma większego znaczenia.
Dzięki gumowym nóżkom urządzenie stoi pewnie nawet na śliskiej powierzchni biurka. Ponadto eliminują one przenoszenie potencjalnych wibracji na podstawę.
Synology nie wyposaża fabrycznie swoich urządzeń w dyski twarde, pozwalając użytkownikowi wybrać odpowiednie napędy w zależności od potrzeb. Na liście kompatybilnych dysków znajdują się dziesiątki napędów HDD/SSD wszystkich liczących się producentów.
Przed uruchomieniem urządzenia należy zamontować przynajmniej jeden dysk w kieszeni hot-swap. Podczas montażu dysków, który jest prostą, a za sprawą beznarzędziowego mechanizmu, zajmującą kilkanaście sekund czynnością, zwróciliśmy uwagę na gumowe podkładki znajdujące się na ściankach kieszeni oraz w otworach, poprzez które opcjonalnie można wkręcić śruby mocujące. Elementy gumowe mają za zadanie tłumienie drgań wywołanych wibracjami talerzy dysków i nie przenoszenie ich na obudowę. W trakcie testów okazało się, że elementy wytłumiające doskonale zdały egzamin. Dostęp do dysków nie został zabezpieczony zamkiem.